Klasa 3b pod opieką wychowawcy p. Jerzego Zdunia i polonistki p. Emilii Adamów uczestniczyła w wycieczce do grodu Kraka. Zapraszamy do przeczytania dwóch sprawozdań oraz obejrzenia zdjęć z wyprawy. :)

Dnia 27 kwietnia 2017 wraz z całą klasą udaliśmy się na wycieczkę do Krakowa. Celem naszego wyjazdu było poznanie historii krakowskich zabytków. W czasie pobytu zwiedziliśmy między innymi: Krakowski rynek, planty, Kościół Mariacki oraz budynek Collegium Maius. Ostatnim punktem naszej wycieczki była Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku, która znajduje się w Sukiennicach.

Pierwszą salą, którą zwiedziliśmy była sala poświęcona sztuce oświecenia, nazwana "salą Bacciarellego". Znajdowały się w niej portrety ważnych osób, których twarze nie ukazywały żadnych emocji. Jednym z takich obrazów był portret autorstwa Marcelego Bacciarellego przedstawiający Stanisława Augusta Poniatowskiego.

W następnej sali znajdowały się obrazy należące do epoki romantyzmu. Była to sala poświęcona dziełom Piotra Michałowskiego. Eksponaty znajdujące się w tej sali były szczególnie powiązane z dramatycznymi wydarzeniami historycznymi polski. Mieliśmy okazje zobaczyć obraz Leona Kaplińskiego pt. "Wielka Emigracja".

Kolejna sala była poświęcona malarstwu akademickiemu i salonowemu. Nazwana była "salą Siemiradzkiego". Ekspozycja w tej sali ma na celu wyodrębnienie tematyki związanej z nauczaniem na akademiach. Większość dzieł przedstawiała wydarzenia z Biblii, mitologii oraz historii ojczyzny. Przykładem malarstwa religijnego jest obraz Feliksa Cichockiego - Nałęcza "Matka Boska Prządka".

Ostatnią salą, którą zwiedziliśmy była "sala Chełmońskiego". Mogliśmy tam podziwiać wiele realistycznych i impresjonistycznych dzieł. W centralnym miejscu znajdował się wspaniały obraz Józefa Chełmońskiego " Czwórka".

Po obejrzeniu zachwycającej wystawy, mimo ciągle padającego deszczu, w dobrych nastrojach wróciliśmy do Myślenic. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazje tam wrócić.

Tekst: Kinga Sikora,3b

Pod koniec kwietnia uczniowie klasy 3b - mimo niesprzyjającej pogody - pojechali na wycieczkę przedmiotową do Krakowa. Celem było powtórzenie wiedzy z zakresu malarstwa XIX wieku oraz historii sztuki, a także spacer po Starym Mieście.

Niezrażoną niesprzyjającą aurą młodzież, ukryta pod parasolami, ewentualnie kapturami, przemykała chyłkiem po ulicach kompletnie nieradzących sobie z nadmiarem wody. Znaleźliśmy schronienie w szacownych gmachach Grodu Kraka. Byliśmy i w Collegium Maius, i w kościele Mariackim i pod wieżą ratuszową i w Sukiennicach. Uczniowie przygotowali krótkie referaty.

Była więc mowa o:

- wawelskim wzgórzu (na przykład o pochodzeniu nazwy Wawel czy też o tym, że Austriacy chcieli przebudować zamek na cytadelę, a z kolei Hans Frank – hitlerowski namiestnik – na tarasie wybudował betonowy basen),

- o katedrze, gdzie chowano królów, wieszczów i bohaterów (między innymi już w niepodległej Polsce: Juliusza Słowackiego – patrona naszej szkoły),

- o królu dzwonów polskich – „Zygmuncie" (co jak bije na Boże Narodzenie, to słychać aż do Wielkanocy, tylko że nie chodzi o czas, a o miejsce – podkrakowską wieś Wielkanoc),

- o barokowym kościele na Skałce,

- o tamtejszej krypcie, w której składano ciała zasłużonych ludzi nauki, sztuki, kultury, żeby przypominały w czasach zaborów o tym, co minione,

- o Plantach – zielonym pierścieniu Starego Miasta

- o Rynku Głównym – sercu miasta, największym placu, gdzie przed tysiącem lat krzyżowały się najważniejsze szalki handlowe,

- o panu Twardowskim, który rzekomo spuszcza co noc z księżyca służącego pod postacią pająka, żeby wysłuchiwał najświeższych plotek,

- o błaźnie królewskim – Stańczyku. O Smoku Wawelskim, Lajkoniku, drużynie Probusa zamienionej w gołębie, trębaczu zabitym nagle strzałą tatarską i wiele innych fantastycznych opowieści.

Można było też dowiedzieć się co nieco o architekturze. Mówiliśmy o kilku wiekowych kościołach: Dominikanów, Franciszkanów, świętego Wojciecha, a także o teatrach: Słowackiego i Starym, o wieży ratuszowej, o Barbakanie i Bramie Floriańskiej, którą chciano wyburzyć przed wiekiem, bo... nie mieścił się pod nią tramwaj.

Zainteresowani mogli nawet nieco łaciny posmakować. Ot choćby nauczyć się dewizy najstarszego uniwersytetu: „Plus ratio quam vis" – Więcej znaczy rozum niż siła.

Wreszcie skorzystaliśmy z oferty edukacyjnej Muzeum Narodowego w Krakowie. W ramach zajęć warsztatowych „Ko-lekcja z klasą" mogliśmy poznać zbiory galerii w Sukiennicach. Zgromadzono tam płótna oraz rzeźby reprezentujące tendencje w sztuce czasów oświecenia, romantyzmu, akademizmu, realizmu, impresjonizmu i początków symbolizmu.

Zajęcia umożliwiają poznanie

- konkretnych zjawiskach w sztuce (np. pointylizm),

- twórczości poszczególnych artystów (między innymi Somosierrę Piotra Michałowskiego, Pochodnie Nerona Henryka Siemiradzkiego, Hołd pruski Jana Matejki, Czwórkę Józefa Chełmońskiego, Szał uniesień Władysława Podkowińskiego), - szerokiego kontekstu historycznego (czasy napoleońskie, powstanie kościuszkowskie czy próby ratowania Rzeczpospolitej).

Lekcja muzealna to okazja do bezpośredniego kontaktu z dziełem sztuki, stanowi uzupełnienie i rozszerzenie lekcji szkolnej. Pracownicy muzeum dokładają wszelkich starań, żeby uczniowie byli nie tylko gośćmi muzeum, którzy znudzeni i przymuszeni, zasiadają w miękkich sofach z telefonami w dłoniach, ale żeby przynajmniej część młodzieży złapała bakcyla i dołączyła do grona stałych bywalców.

Warto więc sobie przypomnieć od czasu do czasu, że muzeum nie tylko dba o utrwalanie przeszłości dla przyszłych pokoleń, ale także tak że promuje sztukę wśród ludzi żyjących współcześnie. ISTNIEJE DLA NAS. Pozwala budować własną tożsamość, odkrywać marzenia, rozwijać horyzonty myślowe, zachwycać się, czasem szokować czy oburzać się, nieraz dyskutować... Przypomina o wartościach takich jak piękno, dobro, ojczyzna.

Tekst: E. Adamów.

Zdjęcia: J. Miśko, E. Adamów.

Więcej zdjęć – kliknij tutaj.